Dodatek specjalny Biuletynu Informacyjnego Gminy Tokarnia "Sami o Sobie" wydany z okazji 60-cio lecia pacyfikacji masywu Kotonia - 2004 r.
Marian Cieślik
Fotografie: S. Winter, archiwa prywatne - autorzy nieznani.
Wydarzenia z przeszÅ‚oÅ›ci, zakodowane w życiorysach, przywoÅ‚ujÄ… z pamiÄ™ci, uczucia przyjemne, radosne jak np. poczÄ™cie nowego życia - lub smutne, żaÅ‚osne jak np. Å›miertelne odejÅ›cie najbliższej osoby - przyjÄ™to nazywać mianem rocznic. TakÄ… smutnÄ… 60-tÄ… rocznicÄ… dla b. partyzantów Armii Krajowej, a szczególnie mieszkaÅ„ców obecnej Gminy Tokarnia byÅ‚a bitwa jaka 29 listopada 1944 r. miaÅ‚a miejsce w masywie Kotonia i wsi Zawadka.
Do dziÅ› pozostali przy życiu nieliczni b. partyzanci wspominajÄ… ze smutkiem stratÄ™ swoich towarzyszy broni a mieszkaÅ„cy ówczesnych sadyb stratÄ™ nie tylko swoich najbliższych ale caÅ‚ego życiowego dobytku.
Przelana wówczas na oÅ‚tarzu Ojczyzny wspólna krew, bez wzglÄ™du na zaistniaÅ‚e okolicznoÅ›ci, posiada równÄ… bohaterskÄ… wartość. Bolesna jest nie tylko zachowana pamięć ale fakt, że kiedy przeszedÅ‚ okres żaÅ‚oby i nastÄ…piÅ‚a zÅ‚uda oczekiwanej wolnoÅ›ci - nikt z pokrzywdzonych nie zostaÅ‚ wynagrodzony ani moralnie pocieszony. Ci, co walczyli zbrojnie i ci którym ojcowie przekazali wÅ‚aÅ›ciwe znaczenie sÅ‚owa Ojczyzna, szli do wiÄ™zieÅ„ jak przestÄ™pcy, na których tak licznie w majestacie ówczesnego prawa dokonywano kainowych zbrodni. Ci, którzy przeżywali te koszmarne dni i lata mimo że szybko zbliżajÄ… siÄ™ do kresu swej ziemskiej wÄ™drówki ale posiadajÄ… dar zachowania pamiÄ™ci, który to dar w innym pojÄ™ciu można uznać przekleÅ„stwem - obciążeni sÄ… moralnym obowiÄ…zkiem przekazać wÅ‚asne wspomnienia mÅ‚odszym pokoleniom jako coÅ› co ksztaÅ‚tować bÄ™dzie ich charaktery. Niech przypomina to i bÄ™dzie utrwalone w historii tego skrawka polskiej ziemi. CisnÄ… siÄ™ na usta sÅ‚owa wypowiedziane przez jednego z najwiÄ™kszych Polaków i naczelnego Ich wodza „Naród, który zapomina o przeszÅ‚oÅ›ci - nie godny jest przyszÅ‚oÅ›ci i przestaje być narodem".
Bez wzglÄ™du na transformacjÄ™ politycznÄ… jakÄ… gotuje nam przyszÅ‚ość, nie schodźmy z drogi, którÄ… wytyczali nam nasi praojcowie, a ci których korzenie tkwiÄ… w tej przesiÄ…kniÄ™tej krwiÄ… ziemi z dumÄ… opowiadajÄ… swoim dzieciom o losie swoich ojców, dziadków czy pradziadków. Ze wzruszeniem przyjÄ…Å‚em propozycjÄ™ napisania paru sÅ‚ów do opracowania Pana Mariana CieÅ›lika, któremu w imieniu b. partyzantów skÅ‚adam wyrazy wdziÄ™cznoÅ›ci za podjÄ™cie siÄ™ i wÅ‚ożony trud w opracowanie zachowanych jeszcze wspomnieÅ„. Z caÅ‚ego serca życzÄ™ aby podobni ludzie sÅ‚użyli Redakcji dÅ‚użej od lat obchodzonej rocznicy.
mgr inż. Ryszard Bitka
ps. „Chart" plut. pchor. AK Zgr. Part. „Å»elbet"
PrzewodniczÄ…cy Åšrodowiska
29.XI.1944 r. - ciężko ranny w walce z hitlerowcami na Zawadce.
Wstęp
W latach 30-tych i 40-tych XX wieku Zawadka należaÅ‚a do biednych wsi podkrakowskich byÅ‚a jednak bardziej ludna, ze staÅ‚ym przyrostem mieszkaÅ„ców. PeÅ‚na beztroskiego gwaru dzieci i mÅ‚odzieży, która z mÅ‚odzieÅ„czÄ… fantazjÄ… poznawaÅ‚a Å›wiat dorosÅ‚ych. MieszkaÅ„cy wsi uprawiali kamieniste kawaÅ‚ki ziemi, handlowali drzewem bÄ…dź wynajmowali siÄ™ do najprostszych posÅ‚ug, bowiem osób potrafiÄ…cych czytać i pisać byÅ‚a mniejszość, a wyksztaÅ‚cenie ich najczęściej koÅ„czyÅ‚o siÄ™ w kilkuklasowej szkole ludowej. SzerokÄ… panoramÄ™ tamtych lat znajdujemy w pracy StanisÅ‚awa Leszczyckiego, pracownika naukowego Uniwersytetu JagielloÅ„skiego, który w pierwszej poÅ‚owie lat 30-tych XX wieku zajmowaÅ‚ siÄ™ osadnictwem w Beskidzie Wyspowym.
Z jego pracy dowiadujemy siÄ™, że liczba mieszkaÅ„ców Zawadki wyniosÅ‚a wtedy 364 (prawie dwukrotnie wiÄ™cej jak obecnie), którzy mieszkali w 60-ciu chÅ‚opskich zagrodach. Należy dodać, że liczba zagród nie zmieniÅ‚a siÄ™ do tragicznego grudnia 1944 roku. Informuje nas o tym list ksiÄ™dza proboszcza parafii p.w. Åšw. StanisÅ‚awa z Krzczonowa Stefana ZapaÅ‚owicza z 1949 roku do Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, w którym m.in. czytamy:
„Dnia 29 listopada 1944 roku byÅ‚a ona (Zawadka) terenem walk oddziaÅ‚ów partyzanckich z policja niemieckÄ…, w czasie których padÅ‚o 7 partyzantów, 5 osób ludnoÅ›ci cywilnej i 20 domów zostaÅ‚o spalonych.... Dnia 4 grudnia ponownie zostaÅ‚a przeprowadzona pacyfikacja Zawadki. Walk nie byÅ‚o, ale reszta domów Zawadki (40 domów)..." zostaÅ‚a spalona.
Wobec powyższych dokumentów oraz biorÄ…c pod uwagÄ™ ogólnÄ… sytuacjÄ™ spoÅ‚eczno-politycznÄ… tamtego okresu (wielki kryzys gospodarczy oraz II wojna Å›wiatowa, która sprzyjaÅ‚a stagnacji) można z dużą dozÄ… prawdopodobieÅ„stwa zaÅ‚ożyć, że struktura demograficzna czy infrastruktura wsi niewiele zmieniÅ‚y siÄ™ do grudnia 1944 roku.
StanisÅ‚aw Leszczycki w obrÄ™bie 60-ciu zagród wyróżniÅ‚ 42 stodoÅ‚y razem z izbÄ…, 14 stodóÅ‚ bez dodatkowych pomieszczeÅ„, stajniÄ™ i dwie szopy.,.
Nie byÅ‚o wtedy w Zawadce żadnego spichlerza, ani kuźni. Wszystkie domy byÅ‚y drewniane, kryte sÅ‚omianÄ… strzechÄ…. Nie byÅ‚y tynkowane, czy szalowane. Kilka tylko byÅ‚o podmurowanych. Ciekawa byÅ‚a kolorystyka Å›cian zewnÄ™trznych. 6 domów byÅ‚o bielonych, 42 chaty miaÅ‚y bielone tylko szpary, a 12 domów byÅ‚o niebielonych. Należy również podkreÅ›lić, że wiÄ™kszość chaÅ‚up byÅ‚a dymnych czyli bez komina, a dym z paleniska uchodziÅ‚ poprzez specjalne szpary w dachu.
Na Zawadce znajdowaÅ‚y siÄ™ również chaÅ‚upy, które mogÅ‚y być dumÄ… dla swych wÅ‚aÅ›cicieli. Åšwiadczy to o ich pracowitoÅ›ci i zaradnoÅ›ci. Opis taki znajdujemy we wspomnieniach partyzanckich Mariana Kowalczyka „Longinusa":
WkroczyliÅ›my do osiedla Jaworzyny... Ja i część ludzi III OP zostaliÅ›my zakwaterowani w nowej drewnianej chaÅ‚upie z przylegajÄ…cym do jej prawej strony sadem poÅ‚ożonej przy wiejskiej drodze w pobliżu kapliczki, przy której droga skrÄ™caÅ‚a w górÄ™ do lasu. ByÅ‚ to budynek chyba z bierwion modrzewiowych, z ganeczkiem przy wejÅ›ciu i kilkoma stopniami, zewnÄ…trz wyglÄ…dajÄ…cy schludnie.
W izbach o Å›cianach drewnianych, utykanych na spojeniach bierwion powrósÅ‚em sÅ‚omianym staÅ‚y duże piece z ciemnobrÄ…zowych kafli o cienkiej fakturze plastycznej. W osobnym budynku, poniżej, po drugiej stronie drogi, byÅ‚a stajnia, gdzie umieÅ›ciÅ‚em kasztana, którego rozkulbaczyÅ‚em, przetarÅ‚em i daÅ‚em mu obrok."
Należy dodać, że domy na Jaworzynach byÅ‚y wieloizbowe i posiadaÅ‚y podÅ‚ogi co wtedy na terenach podgórskich byÅ‚o zjawiskiem rzadkim. Natomiast dwie zagrody posiadaÅ‚y piece chlebowe.
Na jedna chÅ‚opskÄ… zagrodÄ™ przypadaÅ‚o ponad 6 osób, a na jednÄ… izbÄ™ blisko cztery". SÄ… to wskaźniki bardziej niekorzystne, biorÄ…c pod uwagÄ™ mieszkaÅ„ców sÄ…siedniego Pcimia Stróży czy Trzebuni, którzy mieszkali w mniej przeludnionych pomieszczeniach.
Bardzo ciekawÄ… statystykÄ™, w porównaniu ze wspóÅ‚czesnymi standardami przedstawia St. Leszczycki w odniesieniu do źródeÅ‚ zaopatrzenia gospodarstwa w wodÄ™. OczywiÅ›cie bieżącej wody nie byÅ‚o w żadnej zagrodzie, a tylko 15% mieszkaÅ„ców posiadaÅ‚o ujÄ™cie w obrÄ™bie 30 metrów od swojej siedziby. 18% mieszkaÅ„ców Zawadki chodziÅ‚o codziennie po wodÄ™ do 200 metrów, a 5 zagród byÅ‚o oddalonych od wody pitnej ponad 200 metrów. Dlatego zaopatrzenie wszystkich domowników oraz zwierzÄ…t gospodarskich w wodÄ™ byÅ‚o poważnym problemem organizacyjnym każdego mieszkaÅ„ca wsi.
Zawadka jest miejscowoÅ›ciÄ… przepiÄ™knie poÅ‚ożnÄ… na poÅ‚udniowym stoku Góry KotoÅ„ (831,7 m. n p. m.), który góruje majestatycznie nad dolinÄ… Raby od zachodu, KrzczonówkÄ… od póÅ‚nocy i potokiem TrzebuÅ„ka od poÅ‚udnia. Od zachodu styka siÄ™ z masywem Koskowej Góry. WieÅ› rozciÄ…ga siÄ™ ze wschodu na zachód, a jej centrum czyli role Kotarbowa, Tajsy, KobiaÅ‚ki osadzone sÄ… na wysokoÅ›ci ponad 650 m. n p. m. W pogodne dni rozciÄ…ga siÄ™ stÄ…d wspaniaÅ‚a panorama Tatr oraz można podziwiać rozÅ‚ożystÄ… BabiÄ… GórÄ™.
Ukształtowanie terenu, duża lesistość oraz brak dobrej drogi dojazdowej stanowiły doskonałe warunki do powstawania baz partyzanckich na terenie Zawadki. Przy dobrze rozstawianych posterunkach, na terenie wsi nie mogła przemknąć niepostrzeżenie żadna osoba.
Do wsi prowadziÅ‚o kilka dróg polnych, które zostaÅ‚y wykorzystane przez niemieckie siÅ‚y policyjno-wojskowe w czasie pacyfikacji i walk partyzanckich. (GÅ‚ówne uderzenie i przemarsz wojsk nastÄ…piÅ‚ jednak drogÄ… z Krzczonowa wzdÅ‚uż potoku, obok starego koÅ›cióÅ‚ka leżącego na roli Rusnaki.)
Na Zawadce można wyróżnić nastÄ™pujÄ…ce role: PÄ™kale, Oleksy, Mosne, Muchy, Janicki, Jaworzyny, Jugi, KobiaÅ‚ki, Tajsy i Kotarby.
II wojna Åšwiatowa
1. PoczÄ…tki walki z okupantem
Zawadka wraz z sÄ…siednim Krzczonowem w latach okupacji hitlerowskiej należaÅ‚y administracyjnie do gminy Pcim. Powiat myÅ›lenicki zostaÅ‚ zlikwidowany a gminy przed wojnÄ… należące do niego, zostaÅ‚y przyłączone do powiatu krakowskiego, który znalazÅ‚ siÄ™ na obszarze Generalnej Guberni.
Polaków w Generalnej Guberni chciano przeksztaÅ‚cić w posÅ‚usznÄ… masÄ™ niewykwalifikowanych pracowników na pograniczu egzystencji materialnej, bez dostÄ™pu do oÅ›wiaty i kultury.
W czasie II wojny Å›wiatowej wystÄ™powaÅ‚ głęboki deficyt siÅ‚y roboczej na terenie III Rzeszy. Najpierw do przymusowej pracy wykorzystywano jeÅ„ców wojennych, a nastÄ™pnie zaczÄ™to wywozić Polaków na przymusowe roboty. Tylko z Trzebuni, WiÄ™ciórki i Zawadki wywieziono do Niemiec ponad 200 osób. InnÄ… formÄ… niewolniczej pracy byÅ‚y roboty fortyfikacyjne. Okoliczne góry od Krzczonowa do Bogdanówki usiane byÅ‚y okopami.
Istotnym elementem polityki niemieckiej w Polsce byÅ‚y obowiÄ…zkowe kontyngenty, rekwizycje oraz wszechobecny terror. Kara Å›mierci bÄ…dź obóz koncentracyjny groziÅ‚ m. in. za nieposÅ‚uszeÅ„stwo, sabotaż, napaść na Niemca czy nieprzestrzeganie zarzÄ…dzeÅ„ okupanta.
Wobec tak okrutnej polityki zmierzajÄ…cej do fizycznej zagÅ‚ady narodu wÅ›ród patriotycznie nastawionej części mieszkaÅ„ców Krzczonowa i Zawadki, już w pierwszym roku okupacji z inicjatywy WÅ‚adysÅ‚awa SÅ‚owika, jako jedna z pierwszych w gminie Pcim powstaÅ‚a terenowa organizacja ZWZ. Jej dowódcÄ… zostaÅ‚ kpr. Franciszek Pytlik pseudonim „OrzeÅ‚", „Gołąb", który tak wspomina swoje pierwsze konspiracyjne spotkanie pod patronatem krzczonowskiego proboszcza:
„W dniu 24 marca 1940r., kiedy byÅ‚em zatrudniony przy rozbudowie koÅ›cioÅ‚a parafialnego w Krzczonowie, ksiÄ…dz proboszcz Wykurz poprosiÅ‚ mnie do kancelarii parafialnej i tam mi przedstawiÅ‚ już trochÄ™ mi znanego studenta z Lubnia WÅ‚adysÅ‚awa SÅ‚owika, na pewne rozmowy, pozostawiajÄ…c nas samych. Z kolei ów SÅ‚owik ... zaznajomiÅ‚ mnie z zasadami tajnej organizacji wojskowej, polecajÄ…c w Å›cisÅ‚ej dyskrecji zwerbować pewnych i dobrych Polaków po przyjÄ™ciu od nich przysiÄ™gi na tajemnicÄ™ i wierność Ojczyźnie" .
Zadaniem organizacji terenowej, jak pisze Piotr Sadowski byÅ‚o: „pozyskiwanie i zabezpieczanie broni, dziaÅ‚alność dywersyjna i sabotaż, dziaÅ‚alność informacyjna (w tym kolportaż prasy podziemnej), wywiad
i kontrwywiad (m.in. obserwacja osób skÅ‚onnych do kolaboracji), przeciwdziaÅ‚anie alkoholizmowi i rabunkom, dbanie o poziom szkolnictwa, organizowanie tajnego nauczania i pomocy materialnej dla szkóÅ‚ oraz szkolenie wojskowe tych, którzy dotÄ…d nie sÅ‚użyli w wojsku."
W Pcimiu w 1940 roku powstaÅ‚a placówka ZWZ tworzÄ…ca kompaniÄ™. Jej schemat organizacyjny wg Tadeusza Pytlika wyglÄ…daÅ‚ nastÄ™pujÄ…co:"
Stan organizacyjny kompanii na terenie gminy Pcim, w miarÄ™ wzrostu liczebnego i zmian politycznych w kraju ulegaÅ‚ zmianom. W1942 roku ZwiÄ…zek Walki Zbrojnej przemianowano na ArmiÄ™ KrajowÄ…, a w rok później na terenie powiatu zostaÅ‚y utworzone grupy dywersyjne.
W gminie utworzono drużynÄ™ dywersyjnÄ…, której dowódcÄ… zostaÅ‚ Franciszek Pytlik („Gołąb"). Jego funkcjÄ™ w krzczonowskiej drużynie przejÄ…Å‚ Józef Filipek („Brzoza").
OrganizacjÄ™ placówki AK przedstawia także szczegóÅ‚owo Tadeusz Pytlik.
Jak pisze w swoich wspomnieniach WÅ‚adysÅ‚aw SÅ‚owik „na konto oddziaÅ‚u dywersyjnego należy zaliczyć miÄ™dzy innymi nastÄ™pujÄ…ce dokonania: likwidacja bimbrowni, rozbrojenie kilku Niemców w Krzczonowie, napad na placówkÄ™ niemieckÄ… w Tokarni i inne".
DoskonaÅ‚y punkt kontaktowy, nie budzÄ…cy najmniejszych podejrzeÅ„ nawet wÅ›ród mieszkaÅ„ców Krzczonowa, znajdowaÅ‚ siÄ™ w sklepie Franciszka Pytlika. ByÅ‚o to swoiste miejsce dowodzenia i zbierania informacji oraz pomieszczenie do przechowywania artykuÅ‚ów spożywczych przeznaczonych dla oddziaÅ‚ów partyzanckich Armii Krajowej. Kilku czÅ‚onków tej grupy z Kasprem Proszkiem na czele braÅ‚o także udziaÅ‚ w bitwie na Å?ysinie w dniu 12.IX.1944 i w potyczce na Zawadce 29.XI tego samego roku".
W okolicznych miejscowoÅ›ciach, dziaÅ‚aÅ‚y również inne grupy partyzanckie. W Tokarni pod komendÄ… Paluszka „Poniatowskiego" dziaÅ‚aÅ‚a terenówka Batalionów ChÅ‚opskich reprezentujÄ…ca organizacje ludowe na tym terenie.
Na terenie Zawadki w drugiej poÅ‚owie 1944 roku stacjonowali również partyzanci StanisÅ‚awa DÅ‚ugosza „Zamka" skupieni w OW PPS:
oraz partyzantka radziecka reprezentowana przez oddziaÅ‚ dywersyjny kpt. Jewgienija Biereżniaka „MichajÅ‚owa".
Jednak podstawowÄ… siłą konspiracyjnÄ…, która posiadaÅ‚a najwiÄ™ksze poparcie wÅ›ród mieszkaÅ„ców Krzczonowa, Zawadki, Tokarni czy Skomielnej Czarnej byÅ‚y oddziaÅ‚y Armii Krajowej.
PróbÄ™ odtworzenia czÅ‚onków drużyny terenowej AK z Zawadki dokonaÅ‚ Tadeusz Pytlik:
kpr. Kasper Proszek „Echo" - dowódca drużyny terenowej-(latem 1944 r. w OP „PoÅ›cig"
MichaÅ‚ Bednarczyk „Czarny" (latem 1944 r. w OP „PoÅ›cig")
Mikołaj Kobiałka
Wiktor Proszek
Jan Rapacz
Jan Åšmietana „Górka" (latem w OP „PoÅ›cig")
Andrzej Tajs („Åšwist")
Ponadto Kasper Proszek, MichaÅ‚ Bednarczyk, Wiktor Proszek, Jan Åšmietana byli oddelegowani na przeszkolenie do szkoleniowego oddziaÅ‚u partyzanckiego „PoÅ›cig" por. Ostroga.
W relacjach ludzi pamiÄ™tajÄ…cych lata okupacji przebija Å›wiadomość tragicznej sytuacji narodu polskiego oraz konieczność ponoszenia ofiar. Nie zdarzyÅ‚o siÄ™ aby ktokolwiek odmówiÅ‚ pomocy partyzantom.... jednakże wielokrotnie pojawiajÄ… siÄ™ nieprzychylne oceny ich postÄ™powania. Najcelniej ich dylematy ujÄ…Å‚ Karol Mizeria (ur. 24.01.1924 roku) mieszkaniec Zawadki, który na pytanie jak wspomina leÅ›ne oddziaÅ‚y odpowiada wprost i bez ogródek „trochÄ™ partyzantów, trochÄ™ bandy".
Taka zdecydowana ocena wymaga pewnego zastanowienia ... znajduje jednak wiele potwierdzeń.
Okręgowy delegat Rządu RP, podziemny wojewoda krakowski, Jan Jakubiec charakteryzując atmosferę końca 1944 roku pisał:
„Zbrojne bandy, skÅ‚adajÄ…ce siÄ™ z kilku osób, byÅ‚y postrachem bezbronnej ludnoÅ›ci.... Do tego dołączyÅ‚y siÄ™ grupy dywersantów i bandy kryminalistów podszywajÄ…cych siÄ™ niejednokrotnie pod organizacje podziemne i także rabowaÅ‚y, kradÅ‚y oraz terroryzowaÅ‚y ludność." "
Te smutne fakty miaÅ‚y również miejsce na terenie gminy Tokarnia.
We wspomnieniach ks. Antoniego Gagatnickiego czytamy:
„Na dwór tokarski byÅ‚o napadów 8. Z tego kilka pierwszych zdaje siÄ™ z AK we wrzeÅ›niu byÅ‚y rosyjskie - a najgorszy odbyÅ‚ siÄ™ w nocy z dnia 31.10 na 1.09, kiedy nie tylko zabrano sztuki inwentarza żywego, ale i osobiÅ›cie doszczÄ™tnie zrabowano osobiste rzeczy, t. z. ubrania, buty, zegarki, itp. To byÅ‚a zwykÅ‚a banda rabusiów podszywajÄ…ca siÄ™ pod firmÄ™ PPR."
Partyzantka radziecka nie miaÅ‚a żadnych skrupuÅ‚ów w „rekwirowaniu" żywnoÅ›ci dla swoich oddziaÅ‚ów. Na Zawadce byÅ‚y przypadki, że pod groźbÄ… utraty życia zabierano wory pociÄ…gowe w zamian za liche konie. Natomiast ziemniaki sami wykopywali bez pytania niszczÄ…c przy tym zagony. " 6 stycznia 1945 roku np. partyzanci od „MichajÅ‚owa" okradli w centrum Pcimia plebaniÄ™ i masarniÄ™. ByÅ‚ to ich „normalny" sposób zaopatrywania siÄ™ w potrzebne artykuÅ‚y.
Na tle rabunkowym dochodziÅ‚o do wielu nieporozumieÅ„ i konfliktów pomiÄ™dzy „partyzantami" a mieszkaÅ„cami. Do tego stopnia, że kilku mieszkaÅ„ców gminy po zakoÅ„czeniu dziaÅ‚aÅ„ wojennych wyjechaÅ‚o ze wsi w obawie przed samosÄ…dem.
W okresie okupacji zdarzyÅ‚y siÄ™ różne przypadki bandytyzmu lub kolaboracji. Nie wszystkie zostaÅ‚y wyÅ›wietlone i przykÅ‚adnie ukarane. Jednak dziÄ™ki dziaÅ‚aniom prężnej komórki terenowej AK z Krzczonowa ich skutki byÅ‚y minimalizowane.
OsiÄ…gano to poprzez ustne napomnienia, listy, golenie gÅ‚ów dziewczynom zanadto „sprzyjajÄ…cym" Niemcom, czy kary chÅ‚osty.
Gdy to nie przyniosÅ‚o pożądanych efektów, zgodnie z postanowieniami sÄ…dów podziemnych, wykonywano wyroki Å›mierci. Na terenie obecnej gminy Tokarnia wydano ich kilka.
Na obszarze od Raby do Å?Ä™towni w czasie II wojny Å›wiatowej dziaÅ‚aÅ‚a grupa dywersyjna pod komendÄ… Franciszka Pytlika. ZajmowaÅ‚a siÄ™ ona również różnymi przejawami bandytyzmu. IstniaÅ‚y bowiem w tym czasie na obszarze Krzczonowa, Tokarni czy Skomielnej Czarnej grupy pospolitych kryminalistów, którzy podszywali siÄ™ pod dziaÅ‚alność niepodlegÅ‚oÅ›ciowÄ… i grabili okolicznÄ… ludność.
Jej aktywność m.in. w tym aspekcie konspiracyjnej dziaÅ‚alnoÅ›ci doskonale ilustruje akcja z 12 stycznia 1945 roku przeprowadzona w Skomielnej Czarnej, w obronie wysiedlonych mieszkaÅ„ców Warszawy i Poznania, którym nieuczciwy soÅ‚tys obcinaÅ‚ i tak już sÅ‚odowe racie żywnoÅ›ciowe.
2. PieczÄ…tki
Na szczególnÄ… uwagÄ™ zasÅ‚ugujÄ… także konspiracyjne dziaÅ‚ania Kaspra Proszka z Zawadki („Echo"), który swe niewÄ…tpliwe zdolnoÅ›ci artystyczne poÅ›wieciÅ‚ dla Ojczyzny... podrabiajÄ…c dla Armii Krajowej pieczÄ…tki niemieckie. Jego szczególne uzdolnienia byÅ‚y nieocenione dla funkcjonowania niepodlegÅ‚oÅ›ciowego podziemia, a tym samym uratowaÅ‚y życie dziesiÄ…tkom Polaków. Åšwiadczy o tym miÄ™dzy innymi nieliczna ocalaÅ‚a korespondencja konspiracyjna (Murawa, dn. 14.1.1944) - kryptonim myÅ›lenickiego obwodu ZWZ-AK, w której czytamy.
„Kochany Echo
W załączeniu przesyÅ‚am Ci bardzo pilnie pieczÄ™cie do wykonania. Chodzi o pieczÄ™cie kolejowe, które umożliwiÄ… naszym łącznikom komunikacjÄ™ z WarszawÄ…. W zwiÄ…zku z tym doÅ‚óż wszelkich możliwych staraÅ„, aby byÅ‚y wykonane jak najprecyzyjniej. Rób je przed wszystkimi innymi, które Ci poprzednio posÅ‚aÅ‚em, bo te sÄ… pilniejsze ...."
Dokonania Kaspra Proszka (pseud. „Echo") byÅ‚y również wysoko oceniane na szczeblu OkrÄ™gu AK, co znalazÅ‚o min. Å›lad w prasie konspiracyjnej okresu okupacji hitlerowskiej. W tygodniku „PrzeglÄ…d Polski" z 12 marca 1944 roku znajduje siÄ™ wiersz od redakcji pt.
„JUBILEUSZ ECHA" -
Prozą pisać nie będziemy:
Piszmy wierszem. Co to szkodzi?
Tym bardziej, że i tak wiemy,
Iż wiersz lubi Pan Dobrodziej.
A okazja jest galanta:
PieczÄ…tkowy jubileusz
Docenijmy solenizanta ZdejmujÄ…c przed nim kapelusz.
Sto pieczÄ…tek rytych w drzewie,
Tysiące cięć ostrzem kosy.
Czasem przeklniesz nas w swym gniewie
WidzÄ…c wzorów caÅ‚e stosy.
Lecz pamiętaj ECHO miły,
Że wszyscy zwalczamy wroga.
My - drukarnią z całej siły:
Ty - rytownik z łaski Boga.
Przyjm życzenia od Redakcji,
Abyś swoją pracę żmudną
Wyrył WOLNOŚĆ - i z tej racji
Nie uważał jej za trudną
OsobÄ…, która bezpoÅ›rednio wspóÅ‚pracowaÅ‚a z Kasprem Proszkiem byÅ‚ WÅ‚adysÅ‚aw Dziadek „DzidziuÅ›". BÄ™dÄ…c pracownikiem UrzÄ™du Gminy w Pcimiu wykradaÅ‚ druki urzÄ™dowe, blankiety i wzory pieczÄ…tek na podstawie których nieoceniony „Echo" rzeźbiÅ‚ w drewnie dziesiÄ…tki pieczÄ…tek wykorzystywanych przez polskie podziemie.
W trakcie wielkiej wsypy myślenickiej w 1943 roku Władysław Dziadek, mieszkaniec Lubnia, uciekając z obławy niemieckiej został śmiertelnie postrzelony, oddając życie za ojczyznę.
3. Wielka bitwa.
Wzmożone działania zbrojne wymierzone przeciwko oddziałom partyzanckim na terenie powiatu myślenickiego realizowane były przez okupanta niemieckiego od lata 1944 roku.
ByÅ‚o to spowodowane przede wszystkim dziaÅ‚aniami operacyjnymi oddziaÅ‚ów partyzanckich. ÅšwiadczÄ… o tym liczne akcje zbrojne na terenie powiatu jak np.: uwolnienie dnia 27 lipca z aresztu w Dobczycach adiutanta „KoÅ›cieszy", dowódcy obwodu AK „Murawa", pochr. „Prawdzica", potyczka z 10 sierpnia oddziaÅ‚u „ÅšmiaÅ‚ego" w Szczyrzycu, akcja rozbrojenia ponad stuosobowej jednostki.. WÅ‚asowców i Wehrmachtu w MyÅ›lenicach, " bÄ…dź rozbrojenie Niemców w Tokarni, które miaÅ‚o miejsce z 20 na 21 wrzeÅ›nia 1944 roku.
Å»oÅ‚nierzom Armii Krajowej brakowaÅ‚o broni, amunicji, odpowiedniego wyposażenia wojskowego, aby realizować zadania na wiÄ™kszÄ… skalÄ™. Dlatego mimo wielkiej ochoty oddziaÅ‚ „Å»elbet I" ograniczaÅ‚ siÄ™ do zadaÅ„ zaczepnych. NadarzyÅ‚a siÄ™ jednak okazja dozbrojenia partyzantów.
W dworze Targowskiego w Tokarni stacjonowaÅ‚ kilkudziesiÄ™cioosobowy oddziaÅ‚ żoÅ‚nierzy Wehrmachtu, z których część należaÅ‚a do organizacji TODT, która bezpoÅ›rednio nadzorowaÅ‚a kopanie okopów, rowów przeciw-czoÅ‚gowych. Budowle fortyfikacyjne rozciÄ…gaÅ‚y siÄ™ od Krzczonowa poprzez TokarniÄ™ i Skomielna CzarnÄ… aż do Bogdanówki. Pod nadzorem Niemców miejscowa ludność budowaÅ‚a rowy strzeleckie w Skomielnej Czarnej, których pozostaÅ‚oÅ›ci można zobaczyć na roli Gawlakowej, czy betonowe zapory przeciwczoÅ‚gowe na drodze Pcim-Jordanów, przy granicy z TokarniÄ….
Po rozpoznaniu terenu postanowiono zaatakować Niemców. Plan ataku przygotowany zostaÅ‚ przez ppor. Adama Å»uÅ‚awÄ™ „Gołębia". Postanowiono jednak przed atakiem zmusić zaÅ‚ogÄ™ dworku do kapitulacji. Do wypeÅ‚nienia niebezpiecznej misji zgÅ‚osiÅ‚ siÄ™ na ochotnika pchr. WÅ‚adysÅ‚aw Kamski ps. „Stryszawa". Dwór zostaÅ‚ otoczony żelaznym pierÅ›cieniem partyzantów Å»elbetu, a do Niemców na niebezpieczne negocjacje pomaszerowaÅ‚ podchorąży. Gdy podchodziÅ‚ do drzwi wyjÅ›ciowych zostaÅ‚ otoczony przez niemieckich wartowników i po chwili wprowadzony do Å›rodka. Po upÅ‚ywie dziesiÄ™ciu minut „Stryszawa" daÅ‚ znać o kapitulacji zaÅ‚ogi dworu. Wtedy wszystkie oddziaÅ‚y jednoczeÅ›nie i zdecydowanie wkroczyÅ‚y na teren wartowni aby zapobiec rozlewowi krwi. Jak opisuje dowódca akcji ppor. Adam Å»uÅ‚awa „Gołąb" - „wartowników spÄ™dzono do dużej izby, gdzie zebrani byli pozostali Niemcy w trójkach z ich dowódcÄ… Hauptmann (kapitan) wydaÅ‚ komendÄ™ „Achtung" i zameldowaÅ‚ mi stan żoÅ‚nierzy do poddania, nastÄ™pnie zdjÄ…Å‚ pas z pistoletem i wrÄ™czyÅ‚ mi, starajÄ…c siÄ™ przy tym zapanować nad silnym wzruszeniem. W oczach jego widać byÅ‚o Å‚zy upokorzenia". „Stryszawie", który wÅ‚adaÅ‚ doskonale jÄ™zykiem niemieckim udaÅ‚o siÄ™ w krótkiej rozmowie przekonać Niemców, że ich opór nie ma najmniejszego sensu. Natomiast jeżeli poddadzÄ… siÄ™ bez walki wszyscy pozostanÄ… przy życiu, co zagwarantowaÅ‚ sÅ‚owem polskiego oficera.
Partyzanci poprzestali zatem na zarekwirowaniu amunicji, broni, żywnoÅ›ci i sprzÄ™tu wojskowego, co zostaÅ‚o skrzÄ™tnie zaÅ‚adowane na trzy furmanki, zastawiajÄ…c osÅ‚upiaÅ‚ych Niemców w spokoju.
W odpowiedzi na te dziaÅ‚ania oraz w trosce o zabezpieczenie wÅ‚asnego zaplecza przed zbliżajÄ…cym siÄ™ frontem wschodnim Niemcy podjÄ™li radykalne i krwawe dziaÅ‚ania polegajÄ…ce na likwidacji zgrupowaÅ„ partyzanckich. Stoczyli m. in. 12 wrzeÅ›nia bitwÄ™ z partyzantami pod Å?ysinÄ…, dokonali 17-18 wrzeÅ›nia nieludzkiej pacyfikacji WiÅ›niowej i Lipnika oraz przeprowadzili akcjÄ™ 21 listopada w PorÄ™bie skierowanÄ… przeciw żoÅ‚nierzom AK.
BezpoÅ›rednie jednak przyczyny jednej z najwiÄ™kszych bitew partyzanckich w województwie maÅ‚opolskim byÅ‚y nastÄ™pujÄ…ce:
WedÅ‚ug żoÅ‚nierzy AK biorÄ…cych udziaÅ‚ i piszÄ…cych o bitwie pod ZawadkÄ… zostaÅ‚a ona sprowokowana przez nieodpowiedzialne i niezgodne z elementarnymi zasadami konspiracji zachowanie partyzantów radzieckich „MichajÅ‚owa". Stacjonowali oni bowiem w obrÄ™bie wsi Zawadka i przez miesiÄ…c nie zmieniajÄ…c lokalizacji radiostacji, przekazywali meldunki za liniÄ™ frontu ". Byli wiÄ™c szybko i bezbłędnie zlokalizowani przez niemieckie stacje nasÅ‚uchowe. Ponadto istnieje podejrzenie, że grupa wspóÅ‚pracowaÅ‚a z AbwehrÄ… w zakresie likwidacji ugrupowaÅ„ partyzanckich obozu londyÅ„skiego i celowo przekazaÅ‚a dokÅ‚adne informacje o czasie i miejscu zakwaterowana ZP „Å»elbet", sama wczeÅ›niej opuszczajÄ…c zagrożony teren.
Pobyt partyzantów na zboczu Kotonia zostaÅ‚ również niezbicie potwierdzony przez szpiega i wspóÅ‚pracownika Niemców, urzÄ™dnika gminnego WÅ‚adysÅ‚awa Å»ebraka. ChodziÅ‚ on bowiem pod koniec listopada po Zawadce rzekomo za podatkam. Jego zdrada zostaÅ‚a udowodniona i zgodnie z wyrokiem sÄ…du podziemnego zostaÅ‚ powieszony w grudniu 1944 roku.
OddziaÅ‚y leÅ›ne zostaÅ‚y także prawdopodobnie zauważone przez zwiad lotniczy, bowiem na kilka dni przed atakiem Niemców nad ZawadkÄ… dÅ‚ugo krążyÅ‚ samolot ze swastykÄ… na skrzydÅ‚ach.
Na podstawie meldunków wywiadu Niemcy przygotowali drobiazgowy plan likwidacji radzieckiego oddziaÅ‚u „MichajÅ‚owa" oraz OddziaÅ‚u OW PPS „Zamka", które przygotowaÅ‚y siÄ™ do zimowania na Zawadce (oddziaÅ‚y posiadaÅ‚y swój tabor, kuchnie. OddziaÅ‚ „Zamka" przygotowaÅ‚ również w kopcach 15 ton ziemniaków na zimÄ™, które później przekazaÅ‚ gÅ‚odujÄ…cym mieszkaÅ„com Zawadki)"
Zaangażowali do walki ponad 3 tys. żołnierzy z następujących jednostek:
bataliony 994 i 995 strzelców krajowych z 601 Dywizji do zadaÅ„ specjalnych
jednostki z 320 Dywizji Grenadierów z Dobczyc
oddziaÅ‚y zorganizowane z różnych posterunków niemieckiej policji z MyÅ›lenic, Rabki, Mszany Dolnej, Nowego Targu i Jordanowa
Policyjny Batalion Wartowniczy do zwalczania band z Krakowa tzn. Jagdkommando.
Plan pacyfikacji zakÅ‚adaÅ‚ jednoczesne uderzenie o Å›wicie 29 listopada 1944r od strony Trzebuni, Stróży, Pcimia, Krzczonowa, Tokarni i WiÄ™cierży w taki sposób, aby wszystkie oddziaÅ‚y po likwidacji partyzantów spotkaÅ‚y siÄ™ na Jaworzynach. Natomiast niedobitki miaÅ‚y zostać zepchniÄ™te na leÅ›nÄ… polanÄ™ prosto pod lufy 400 osobowego batalionu Jagdkommando z Krakowa.
Niemcy nie zdawali sobie jednak najmniejszej sprawy z pojawienia siÄ™ na tym terenie już 23 listopada oddziaÅ‚ów „Å»elbetu" Armii Krajowej.
27 listopada dowództwo oddziaÅ‚ów akowskich otrzymaÅ‚o ostrzeżenie, że nastÄ™pnego dnia nastÄ…pi atak wojsk niemieckich na stanowiska partyzanckie. O spodziewanym ataku powiadomiono oddziaÅ‚ „MichajÅ‚owa" oraz partyzantów „Zamka", którzy wspólnie z akowcami, wycofali siÄ™ przez Jaworzyny do WiÄ™ciórki.
NastÄ™pnego dnia zwiad „Å»elbetu" nie zauważyÅ‚ niczego podejrzanego na Zawadce. ZarzÄ…dzono wiÄ™c powrót na poprzednie miejsce. W WiÄ™ciórce pozostali tylko Rosjanie.
Natomiast rozlokowanie oddziaÅ‚ów partyzanckich wg MieczysÅ‚awa Owcy pseudonim „Filip" w nocy z 28 na 29 listopada 1944 roku byÅ‚o nastÄ™pujÄ…ce:
OddziaÅ‚ OW PPS im. „Teodora" na Jaworzynach „Zamek"
OP „Å»elbet I" na Jaworzynach (dow. ppor. Adam Å»uwaÅ‚a pseudonim „Gołąb")
OP „Å»elbet IV" na Jaworzynach (dow. ppor. WÅ‚adysÅ‚aw Kamski pseudonim „Stryszawa")
OP „Å»elbet III" na Jaworzynach w chaÅ‚upie poÅ‚ożonej najniżej (dow. ppor. Jan Korzeniowski, pseudonim „Waga")
OP „Å»elbet II" rola Tajsowa (dow. ppor. Artur Korbel, pseudonim „Bicz")
oddziaÅ‚y AK rola PÄ™kale i Oleksy (dow. rtm. Józef Swida pseudonim „Dzik")
Liczebność wszystkich oddziaÅ‚ów partyzanckich nie przekraczaÅ‚a 300 żoÅ‚nierzy.
OddziaÅ‚y „Å»elbetu" o bezpoÅ›rednim ataku nieprzyjaciela dowiedziaÅ‚y siÄ™ o Å›wicie 29 listopada prawie równoczeÅ›nie z trzech niezależnych źródeÅ‚.
OkoÅ‚o godziny 5-tej czujka oddziaÅ‚u rtm. „Dzika" zatrzymaÅ‚a dwóch partyzantów „MichajÅ‚owa", którzy poinformowali, że caÅ‚a Zawadka otoczona jest przez Niemców i lada moment nastÄ…pi atak. Rotmistrz „Dzik" zarzÄ…dziÅ‚ alarm dla oddziaÅ‚ów stacjonujÄ…cych na roli Oleksy i PÄ™kale. ByÅ‚ to doÅ›wiadczony żoÅ‚nierz, towarzysz mjr „Hubala", byÅ‚y dowódca Zgrupowania AK w Nowogrodczyźnie.
O tej samej porze ppor. „Bicza" stacjonujÄ…cego na roli Tajsowej o nadciÄ…gajÄ…cych Niemcach od strony Krzczonowa powiadomiÅ‚y dwie kobiety, prawdopodobnie mieszkanki tej wsi". Ich informacja wyprzedziÅ‚a czujki niemieckie o kilkanaÅ›cie minut. Trzecia informacja zostaÅ‚a przesÅ‚ana przez dowódcÄ™ drużyny dywersyjnej AK z Krzczonowa Franciszka Pytlika, który posÅ‚aÅ‚ posÅ‚aÅ„ca MikoÅ‚aja KobiaÅ‚kÄ™ do partyzantów oddziaÅ‚u „Dzika", który natychmiast poprowadziÅ‚ swój oddziaÅ‚ w kierunku gÅ‚ównych siÅ‚ partyzanckich rozlokowanych na Jaworzynach. Gdy zwiadowca dobiegaÅ‚ do roli Tajsowej by ostrzec „Dzika" o grożącym niebezpieczeÅ„stwie, Niemcy wychodzili z lasu. ByÅ‚o za późno.
Pomimo tych ostrzeżeÅ„, które niewÄ…tpliwie ocaliÅ‚y kilka istnieÅ„ ludzkich, zaskoczenie oddziaÅ‚ów partyzanckich byÅ‚o ogromne. Pierwsze uderzenie niemieckie skierowane byÅ‚o w centrum Zawadki, gdzie stacjonowaÅ‚ oddziaÅ‚ „Bicza". Pierwsze odgÅ‚osy walki na roli Tajsowej zaalarmowaÅ‚y pozostaÅ‚e jednostki partyzanckie przebywajÄ…ce na Jaworzynach. W tym momencie, o Å›wicie rozegraÅ‚a siÄ™ krwawa walka w caÅ‚ym masywie Kotonia.
OddziaÅ‚ „Dzika" w momencie, kiedy dotarÅ‚ na Jaworzyny nie zastaÅ‚ tam już gÅ‚ównych siÅ‚ „Å»elbetu", które pod wpÅ‚ywem nacierajÄ…cych Niemców ze strony WiÄ™cierży wycofaÅ‚y siÄ™ w stronÄ™ WiÄ™ciórki pozostawiajÄ…c nie spalone Jaworzyny. Za nimi podążyli cywile. „MieszkaÅ„cy... pÅ‚aczÄ…c i gÅ‚oÅ›no lamentujÄ…c wyganiali bydÅ‚o do lasu. Wynosili z domu pierzyny, poduszki i swój inny dobytek. Starsze kobiety prowadziÅ‚y do lasu maÅ‚e dzieci. ByÅ‚ to dla partyzantów przejmujÄ…cy widok"
Sam natomiast oddziaÅ‚ „Dzika" stoczyÅ‚ walkÄ™ z nieprzyjacielem idÄ…cym od Stróży i WiÄ™cierży. OddziaÅ‚ poniósÅ‚ straty w zabitych i rannych wycofujÄ…c siÄ™ w kierunku Stróży, gdzie w nocy wyrwaÅ‚ siÄ™ z okrążenia przekraczajÄ…c RabÄ™.
Najkrwawsze walki toczyły się jednak w centrum Zawadki. Tak opisuje je ich uczestnik Mieczysław Owca:
„Strzelania ciÄ…gle narastaÅ‚a. W niebo co chwilÄ™ wzlatywaÅ‚y czerwone rakiety, w krystalicznie czystym powietrzu wszystko byÅ‚o doskonale widać. Na Jaworzynach można byÅ‚o rozróżnić dochodzÄ…ce od Tajsowa poszczególne wybuchy rÄ™cznych granatów i gÅ‚oÅ›ne pocisków moździerzowych, szybki terkot wielu niemieckich karabinów maszynowych od powolnego „gdakania" ckm-u oddziaÅ‚u „Bicza".
Nad dachami domów ukazaÅ‚y siÄ™ pÅ‚omienie i snopy iskier, zaczęły pÅ‚onąć pierwsze zabudowania wsi Zawadka".
Nie byÅ‚o jednak, wobec dziesiÄ™ciokrotnej przewagi wroga i odciÄ™ciu drogi, jakiejkolwiek możliwoÅ›ci pomocy dla OddziaÅ‚u „Bicza".
W obliczu Å›miertelnego wroga dowódca oddziaÅ‚u OWPPS „Zamek" podporzÄ…dkowaÅ‚ swój oddziaÅ‚ komendzie „Å»elbetu" i razem rozpoczÄ™li przedzierać siÄ™ w kierunku WiÄ™ciórki.
Pomimo ogromnej przewagi niemieckiej partyzanci „Bicza" nie ustÄ™powali z linii obronnej. PozwoliÅ‚o to wiÄ™kszoÅ›ci mieszkaÅ„com roli Tajsowej na ucieczkÄ™ z pÅ‚onÄ…cych domów do lasu. Nie udaÅ‚o siÄ™ jednak dÅ‚ugo utrzymać pozycji obronnych. OddziaÅ‚ pod dowództwem sierż. podchr. „Morawy" okoÅ‚o godziny 10-tej rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ wycofywać w kierunku grzbietu Kotonia. OsÅ‚aniaÅ‚ ich z grupÄ… 10-ciu ludzi ppor. „Bicz".
Tymczasem na roli Tajsowej, przed południem 29 listopada ginęli za ojczyznę mieszkańcy Zawadki:
Za domem Bednarczyków, niemieccy bandyci zgromadzili kilka osób. UÅ‚ożyli ich twarzÄ… do ziemi. NastÄ™pnie pobite kobiety i dzieci zostaÅ‚y przegnane, a mężczyzn zabito strzaÅ‚em w tyÅ‚ gÅ‚owy. Byli to: Józef Bednarczyk (ojciec) - 50 lat, Józef Bednarczyk (syn) -18 lat, Karol Tajs - 31 lat. Prawdopodobnie w sprawie tego bestialskiego mordu, wedÅ‚ug Józefa KobiaÅ‚ki, interweniowaÅ‚ niemiecki oficer, który miaÅ‚ wielkie pretensje do swego podwÅ‚adnego - oprawcy o zamordowanie osób cywilnych.
Aniela Mizera - 43-letnia kobieta, uciekając z płonącego domu została trafiona przypadkową kulą i spłonęła w pożarze.
Andrzej Tais chcÄ…c ratować skromny dobytek swoich synów wróciÅ‚ do pÅ‚onÄ…cego domu, gdzie trafiÅ‚a go zabłąkana kula w pierÅ›. PadÅ‚ na plecy i spÅ‚onÄ…Å‚ w pożarze.
Andrzej Kowalik z roli Jaworzyny zostaÅ‚ ciężko pobity i w efekcie poniesionych obrażeÅ„ zmarÅ‚. Kilku mieszkaÅ„ców w zamieszaniu bitewnym odniosÅ‚o rany postrzaÅ‚owe rÄ…k, nóg, tuÅ‚owia. Byli to: Karol Mizera, Maria Bednarczyk, Jan Åšmietana, Antoni KobiaÅ‚ka, Andrzej KobiaÅ‚ka, Maria Bednarczyk, Kunegunda Kowalik..."
Kilkaset metrów dalej, na wycofujÄ…cych siÄ™ żoÅ‚nierzy „Bicza" zostaÅ‚ skierowany zmasowany ogieÅ„ Niemców. Ostatnie minuty życia bohaterskiego dowódcy tak w swoich wspomnieniach opisuje towarzysz broni J. Sikora pseudonim „Skoczek"
„ByliÅ›my w okrążeniu. Por. „Bicz" w czasie zmiany stanowiska otrzymaÅ‚ postrzaÅ‚ w nogi z broni maszynowej, jednak dotarÅ‚ do mnie.
Mimo pojawienia siÄ™ wroga z tyÅ‚u, prowadziliÅ›my nieprzerwany ogieÅ„ do przodu w dóÅ‚, trzymajÄ…c w szachu caÅ‚e przedpole. TyÅ‚y jednak mieliÅ›my niezabezpieczone. W tej sytuacji, liczÄ…c siÄ™ z niemożliwoÅ›ciÄ… wycofania, postanowiliÅ›my raczej wysadzić siÄ™ posiadanym materiaÅ‚em wybuchowym (plastik), niźli wpaść w rÄ™ce wroga.
W tej chwili por. „Bicz" otrzymaÅ‚ postrzaÅ‚ w gÅ‚owÄ™, a ja zostaÅ‚em ranny.... Po chwili stwierdziÅ‚em, że komendant nie żyje." OddziaÅ‚om „Bicza" i „Wagi" nie udaÅ‚o siÄ™ wyrwać z okrążenia toczyli oni heroiczny i krwawy bój z przeważajÄ…cymi siÅ‚ami wroga przez caÅ‚y dzieÅ„. Dopiero nocÄ…, po odejÅ›ciu Niemców partyzanci „Wagi" przedostali siÄ™ w kierunku Trzebuni, a żoÅ‚nierze „Bicza" dołączyli do swoich i wspólnie udali siÄ™ do Bogdanówki.
Niemcy odchodząc z Zawadki 29 listopada pozostawili po sobie ciała pomordowanych i zgliszcza 20-tu domostw na roli Tajsowej, Kotarbowej i Kobiałkowej.
W bitwie wykorzystywali Niemcy wozy i konie mieszkaÅ„ców Krzczonowa, Pcimia i Trzebuni. Przymuszali ich do transportowania radiostacji, amunicji, różnorodnego sprzÄ™tu wojskowego, a po skoÅ„czonej bitwie do wiezienia ciaÅ‚ zabitych.
Woźnicy nie otrzymali żadnej zapÅ‚aty, a kilkunastu mieszkaÅ„ców okolicznych wsi znalazÅ‚o siÄ™ na posterunku policji granatowej w MyÅ›lenicach, gdzie w areszcie spÄ™dzili dwie doby i nastÄ™pnie po spisaniu protokoÅ‚u zostali wypuszczeni.
W tym miejscu należy również wspomnieć anonimowego mieszkaÅ„ca Krzczonowa który zostaÅ‚ skatowany do nieprzytomnoÅ›ci za to, że prowadziÅ‚ Niemca w stronÄ™ Zawadki zbyt opieszale i nie najkrótszÄ… drogÄ….
Akcja odwetowa Niemców
4 grudnia 1944 roku, na kilka godzin przed Å›witem z MyÅ›lenic i Krakowa wyruszyÅ‚a karna ekspedycja udajÄ…ca siÄ™ w rejon masywu Kotonia z zamiarem ukarania mieszkaÅ„ców, którzy pomagali partyzantom oraz zlikwidowania potencjalnej bazy partyzanckiej. Penetrowano również teren w poszukiwaniu zaginionych Niemców.
Okupant hitlerowski, stosujÄ…c bezwzglÄ™dnÄ… zasadÄ™ zbiorowej odpowiedzialnoÅ›ci mÅ›ciÅ‚ siÄ™ na bezbronnej ludnoÅ›ci cywilnej, która zapÅ‚aciÅ‚a ogromnÄ… cenÄ™ za to, że Zawadka staÅ‚a siÄ™ bazÄ… partyzanckÄ… (czasami nawet wbrew woli mieszkaÅ„ców).
Niemcy swoich barbarzyÅ„skich dziaÅ‚aÅ„ nie ograniczyli tylko do Zawadki. Spalili również domy w sÄ…siednich wsiach. Najpierw zrabowali caÅ‚y żywy inwentarz, który później zostaÅ‚ sprzedany na targu w MyÅ›lenicach, a nastÄ™pnie podpalili kolejno wszystkie zabudowania. Tak opisuje tamte wydarzenia ks. Stefan ZapaÅ‚owicz:
„Dnia 4. XII 1944 roku ponownie zostaÅ‚a przeprowadzona pacyfikacja Zawadki. Walk nie byÅ‚o, ale reszta domów Zawadki, kilka domów gromady Krzczonów, kilkanaÅ›cie domów gromady Pcim, Tokarnia, WiÄ™cierzÄ… zostaÅ‚o spalonych.... Okupant czego nie spaliÅ‚ zagrabiÅ‚."
W Zawadce zostaÅ‚y tylko przydrożne kamienie kapliczki i krzyże oraz drewniana kuźnia. W Tokarni spalono ponad 20 gospodarstw na rolach: U Å?ocka, U Luberdy, DziaÅ‚ Wyżny, Na Morgach, Za GórÄ…, Na Barnasiówce, U Molusa, Na Wysokim, Na Przysopach U Florka.
W Krzczonowie spalono trzy gospodarstwa na rolach: Proszkowce i Pod Hyrbem. W Pcimiu okupant spalił kilkanaście gospodarstw na rolach: Mocarny i Muniaki.
Walka w masywie górskim Kotonia 29 listopada 1944 roku trwaÅ‚a od Å›witu do zmroku. OddziaÅ‚y hitlerowskie liczyÅ‚y ponad 3 tysiÄ…ce doskonale uzbrojonych ludzi (broÅ„ maszynowa, granatniki, moździerze, zwiad lotniczy). Przeciwko nim do walki stanęło niecaÅ‚e 300-tu partyzantów sÅ‚abo uzbrojonych.
Pomimo przewagi liczebnej, ogniowej oraz zaskoczenia nie udaÅ‚o siÄ™ Niemcom osiÄ…gnąć zakÅ‚adanych rezultatów, bowiem bohaterska postawa oddziaÅ‚u „Bicza" - „Å»elbet II" zaalarmowaÅ‚a i daÅ‚a czas na przygotowanie obrony pozostaÅ‚ym oddziaÅ‚om partyzanckim.
Ponadto hitlerowcy ufni w swoją przewagę nacierali bezładnie i chaotycznie. W pewnym momencie rozpoczęli nawet, w gęstej mgle, zaciętą walkę między sobą, co spowodowało zwielokrotnienie ich strat.
WedÅ‚ug strony niemieckiej polegÅ‚o dziewiÄ™ciu policjantów (w tym dwóch podoficerów), siedmiu odniosÅ‚o rany.
Natomiast Polacy, na podstawie informacji wywiadu oraz ze sprawozdaÅ„ oddziaÅ‚ów terenowych AK, ocenili straty na kilkakrotnie wiÄ™ksze (kilkudziesiÄ™ciu zabitych i rannych).
W walce na Kotoniu zginęli:
1. Dowódca II OddziaÅ‚u Partyzanckiego ppor. Artur Korbel pseudonim „Bicz"
2. Dowódca III OddziaÅ‚u Partyzanckiego ppor. Jan Korzeniewski pseudonim „Waga"
3. Å»oÅ‚nierze II OddziaÅ‚u „Å»elbetu"
pchr. Zbigniew Biskupek „Wiktor"
plut. Józef PÄ™kalski „KozioÅ‚ek"
plut. Ryszard Strzyżowski „Gozdawa"
kpr. PaweÅ‚ Pogorzelski „Hugo"
4. Å»oÅ‚nierze OddziaÅ‚u rtm. „Dzika"
kpr. „OkoÅ„" (NN)
kpr. Antoni MarchwiÅ„ski „Tito" z OP „Odwet"
5. Do niewoli niemieckiej dostali siÄ™:
ppor. StanisÅ‚aw Molek „Gwara- dowódca OP „Odwet" (zginÄ…Å‚ w obozie koncentracyjnym w Niemczech)
strzel. Franciszek Brytan „Szwejk" (wiÄ™ziony przez Niemców, przeżyÅ‚ wojnÄ™)
Zamordowani mieszkańcy Zawadki: (29. XI1944 roku)
1. Karol Tais
2. Jerzy lais
Aniela Mizera
Józef Bednarczyk (ojciec)
Józef Bednarczyk (syn)
Andrzej Kowalik
Jan Rapacz - (zabrany w dniu 4.12.1944 r. przez Niemców z Zawadki. ZaginÄ…Å‚ bez wieÅ›ci. Prawdopodobnie zamordowany w niewyjaÅ›nionych okolicznoÅ›ciach).
Å»oÅ‚nierze „Å»elbetu" polegli w walce oraz Andrzej Kowalik z Jaworzyn zostali nastÄ™pnego dnia przetransportowani na cmentarz parafialny w Trzebuni i tam pochowani. W ostatniej drodze towarzyszyÅ‚ im dowódca drużyny AK kpr. „Echo" wraz z Walentym ÅšmietanÄ…, Franciszkiem LeÅ›niakiem i Wincentym Ostafinem. Grupa ta spenetrowaÅ‚a uprzednio rejony stoczonych walk i dokonaÅ‚a także bilansu strat ze strony partyzantów i ludnoÅ›ci cywilnej. CiaÅ‚a żoÅ‚nierzy po wojnie zostaÅ‚y ekshumowane i przewiezione na cmentarz Rakowicki w Krakowie.
PozostaÅ‚e ofiary pacyfikacji Zawadki w nocy 29 listopada zostaÅ‚y pochowane we wspólnej mogile na cmentarzu w Krzczonowie z inicjatywy dowódcy Partyzanckiego OddziaÅ‚u Dywersyjnego Franciszka Pytlika, który przygotowaÅ‚ transport ciaÅ‚ pomordowanych i trumny do pochówku.
Natomiast w miejscu egzekucji trzech mieszkaÅ„ców Zawadki (J. Bednarczyka. J. Bednarczyka (syna), K. Taisa) postawiono drewniany krzyż, który później zostaÅ‚ przeniesiony w inne miejsce, przy drodze na rolÄ™ KotarbowÄ….
Boże Narodzenie 1944 roku na Zawadce było najsmutniejsze w całej kilkusetletniej historii wsi. Nikt nie zapalił świeczki, nikt nie połamał się opłatkiem, nikt nie zaśpiewał kolędy...
Wszyscy mieszkaÅ„cy ocaleli z pożogi, bez jakichkolwiek Å›rodków do życia, na czas mroźnej i Å›nieżnej zimy schronili siÄ™ u swoich krewnych i znajomych w okolicznych wsiach aby z nastaniem wiosny wrócić na zgliszcza domostw.
RozpoczÄ…Å‚ siÄ™ żmudny proces odbudowy. Zanim powstaÅ‚y pierwsze izby, w których można byÅ‚o zamieszkać, ludzie mieszkali w naprÄ™dce skleconych szaÅ‚asach i szopach. Mroczne i wilgotne ziemianki wydawaÅ‚y siÄ™ dobrem nieocenionym.
W 1945 roku nawet przydrożna kapliczka na Jaworzynach z 1869 roku o powierzchni 4 m2 byÅ‚a doskonaÅ‚ym schronieniem. O czym wspomina BronisÅ‚aw Ostafin: „Pod koniec 1944 wojska niemieckie spaliÅ‚y wszystkie domy na roli Jaworzyny. W odwet za pomoc partyzantom polskim. Kapliczka nie zostaÅ‚a zniszczona. Przez kilka tygodni 1945 roku byÅ‚a miejscem schronienia Julii Ostafin z dziećmi do momentu wybudowania szaÅ‚asu."
4. LATA POWOJENNE
Po wkroczeniu „wyzwoleÅ„czych" wojsk radzieckich w pierwszych miesiÄ…cach 1945 roku rozpoczęło siÄ™ polowanie na organizatorów i dowódców ZWZ i AK.
Pierwsze aresztowania dokonane w MyÅ›lenicach przez NKWD byÅ‚y sygnaÅ‚em, że podobne sytuacje nastÄ…piÄ… w terenie. NKWD posiadaÅ‚o bowiem wykazy osób, które należaÅ‚o aresztować.. Na liÅ›cie tej znalazÅ‚y min. osoby z Krzczonowa i Zawadki
Aresztowano jednak wtedy tylko nauczyciela z Zawadki Poradzisza, który przebywaÅ‚ w radzieckim Å‚agrze do 1948 roku.
PozostaÅ‚e osoby (min. Franciszek Pytlik, Kasper Proszek, Józef Filipek, Franciszek Jugowiec) ukrywali siÄ™ do roku 1947, do momentu kiedy objęła ich amnestia. Wtedy K. Proszek otrzymaÅ‚ nawet OdznakÄ™ GrunwaldzkÄ….
Jednak 1949 roku Kasper Proszek, jego ojciec oraz Michał Bednarczyk został aresztowani przez UB za nielegalne posiadanie broni i skazani na kilkuletnie więzienie.
Natomiast MichaÅ‚ Bednarczyk za przynależność do NSZ zostaÅ‚ skazany na kilkanaÅ›cie lat wiÄ™zienia. WróciÅ‚ do domu wczeÅ›niej z powodu zÅ‚ego stanu zdrowia.
Po zakoÅ„czeniu II wojny Å›wiatowej, na przeÅ‚omie 1945/46 roku wÅ‚adze polskie zaproponowaÅ‚y mieszkaÅ„com Zawadki w ramach swoistej rekompensaty za utracone mienie realizujÄ…c jednoczeÅ›nie zasiedlanie tzw. „ziem odzyskanych" wyjazd na Dolny ÅšlÄ…sk. Przeznaczono dla nich wioskÄ™ pod Prudnikiem.
Z propozycji skorzystaÅ‚o tylko pięć rodzin. Jednak już po póÅ‚ roku rodziny Jugowców i Åšmietanów powróciÅ‚y w ojczyste strony.
W dniu 1 wrzeÅ›nia na wniosek Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie Prezydium Krajowej Rady Narodowej odznaczyÅ‚ Krzyżem Grunwaldu III klasy wieÅ› ZawadkÄ™ za okazywanÄ… pomoc oddziaÅ‚om partyzanckim w okresie okupacji.
Natomiast sami pogorzelcy, bez żadnej pomocy z zewnątrz wykazując niebywałą żywotność i determinację, zaledwie w ciągu czterech lat dokonali cudu. Tak o nim pisał w 1949 roku ks. proboszcz z Krzczonowa St. Zapałowicz";
„Wszyscy pogorzelcy odbudowali siÄ™. Naturalnie, że pod wzglÄ™dem zabytkowym wszystko spÅ‚onęło. Z tego, co pozostaÅ‚o zasÅ‚uguje na uwagÄ™ kaplica przydrożna na roli Kotarbowej oraz kaplica murowana na roli Mosny."
W 1964 roku z inicjatywy żoÅ‚nierzy Armii Krajowej i przy wspóÅ‚pracy wÅ‚adzy gminnej, na roli Tajsowej w Zawadce wybudowano kamienny obelisk, a na nim wmurowano dwie tablice upamiÄ™tniajÄ…ce zbrojny czyn polskiego podziemia oraz tragicznÄ… Å›mierć mieszkaÅ„ców.
Do końca lat 90-tych XX wieku opiekę nad miejscem pamięci narodowej sprawowali uczniowie miejscowej szkoły podstawowej, a po jej likwidacji opiekują się pomnikiem i zbiorową mogiłą na cmentarza uczniowie Gimnazjum i Szkoły Podstawowej w Krzczonowie.
Na sÅ‚owa uznania zasÅ‚uguje również postawa miejscowego proboszcza Zbigniewa Książkiewicza, który angażujÄ…c siÄ™ w obchody rocznicowe odprawia min. mszÄ™ na oÅ‚tarzu polowym w Zawadce za dusze pomordowanych w pamiÄ™tnym listopadzie i grudniu 1944 roku.
W październiku 2003 roku powstaÅ‚ Gminny Komitet ochrony PamiÄ™ci Walk i MÄ™czeÅ„stwa w Tokarni, który przygotowuje obchody 60 rocznicy pacyfikacji Zawadki. Zostanie wtedy poÅ›wiÄ™cony nowy obelisk i wmurowane bÄ™dÄ… tablice uwzglÄ™dniajÄ…ce aktualny stan wiedzy na temat tamtych tragicznych wydarzeÅ„ o nastÄ™pujÄ…cej treÅ›ci:
Wspomnienia J. Sikory, pseudonim „Skoczek" z IIOP towarzysza walk „Bicza" - M.K. „Koton", 29. XI1944 r., OWAK str.141
P. Sadowski, Gmina Pcim, str. 338, T. Pytlik, archiwum prywatne
T. Pytlik, archiwum prywatne
LITERATURA
Bitka R., Rytlewski J., Zarys historii zgrupowania „Å»elbet", Kraków 1986,
maszynopis CieÅ›lik M., Ziemia tokarska - zarys dziejów, Tokarnia 2001 Gagatnicki A., Dwór w Tokarni i rodzina Targowickich, rÄ™kopis w zbiorach autora GawÄ™da st., Walki oddziaÅ‚ów Armii Krajowej w powiecie myÅ›lenickim w drugim póÅ‚roczu 1944r., Okruchy wspomnieÅ„ 4, Kraków 1993 Gimnazjum w Krzczonowie, zbiory wÅ‚asne Gimnazjum w Tokarni, zbiory wÅ‚asne
Korkuć M., Bandyci z gwiazdÄ…, „Dziennik Polski" Nr 13 z
16. 01. 04r. Kowalczyk M., KotoÅ„ 29 XI 1944r. Relacja łącznika dowódcy połączonych
oddziaÅ‚ów partyzanckich, „Okruchy wspomnieÅ„" 39, Kraków 2001 Książkiewicz
Z., archiwum parafialne Leszczycki St., Badanie geograficzne nad osadnictwem w
Beskidzie Wyspowym, IGUJ 1932
Ostafin B., Historia kapliczki na Jaworzynach, maszynopis - AP Krzczonów
Owca M., Partyzanckie walki w masywie Kotonia w pow. myślenickim wg
krakowskiego, Okruchy wspomnieÅ„" 15, Kraków 1996
Plucha St., OddziaÅ‚y partyzanckie „Å»elbetu",
kalendarium działania
w II póÅ‚roczu 1944r. „Okruchy wspomnieÅ„" 45, Kraków 2003r
Pytlik Fr., Charakterystyka życiorysu z czasów okupacji niemieckiej II wojny Å›wiatowej,
MR Myślenice - maszynopis Pytlik T,
archiwum prywatne
Sadowski P, Gmina Pcim - monografia
geograficzno-historyczna, Pcim 2003
Sadowski R, Relacje Å›wiadków bitwy na Zawadce i pacyfikacji Kotonia, MR MyÅ›lenice
maszynopis
Słowik W, Dawna gmina Pcim w czasie okupacji, maszynopis
Sliz J., archiwum prywatne
Wróbel E. i L., archiwum prywatne
Zapałowicz S., List do PTK Oddział w Myślenicach, Myślenice - rękopis i
RELACJE USTNE
Bylica Zofia - Zawadka
Jugowiec Agnieszka - Zawadka
Jugowiec Zofia - Zawadka
Mizera Karol - Zawadka
Pytlik Tadeusz -Myślenice
Sliz Jan - Krzczonów
Åšmietana Józef - Zawadka